Pod koniec stycznia w artykule “Skąd brać gości?” zastanawiałem się jak zachęcić ludzi do wchodzenia na naszą stronę. Dziś przykład czegoś, co nazywa się marketingiem wirusowym.
Nioch nioch nioch.
Ten wpis na blogu otwarty został ponad ćwierć miliona razy! Dlaczego? Bo jest na tyle wesoły i ciekawy, że ludzie go sobie nawzajem przesyłają (dostałem od kolegi i sam posłałem go wszystkim współpracownikom z mojego pokoju). Zawartość powinieneś tworzyć tak, by była warta polecenia innym. Nie mam tu na myśli wrzucania za wszelką cenę jakiś ciekawostek czy śmiesznych filmików, raczej tworzenie po prostu merytorycznej, ciekawej zawartości.
O marketingu wirusowym napiszę więcej wkrótce.
Zarabianie na blogach - jak zbudować pasywny dochód
Blog przeniesiony. Zajrzyj na nowy blog o zarabianiu na blogach. :)
Subskrybuj RSS tego bloga i czytaj artykuły gdy tylko się pojawią!wtorek, 6 lutego 2007
Marketing wirusowy - przykład
Opublikował Krzysztof Lis o godzinie 14:45
Etykiety: marketing wirusowy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Komentarzy: 0
Napisz komentarz