Google

Zarabianie na blogach - jak zbudować pasywny dochód

Blog przeniesiony. Zajrzyj na nowy blog o zarabianiu na blogach. :)

Subskrybuj RSS tego bloga i czytaj artykuły gdy tylko się pojawią!



Pokazywanie postów oznaczonych etykietą allegro. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą allegro. Pokaż wszystkie posty

sobota, 7 lipca 2007

"Kasa w sieci", artykuł w KŚE

Od czasu do czasu kupuję miesięcznik Komputer Świat Ekspert. Zazwyczaj wtedy, gdy na dołączonej do niego płycie znajduje się mój ulubiony program pocztowy The Bat!. Wczoraj jednak było inaczej.

Wczoraj mój wzrok przykuł napis na okładce: Kasa z sieci. Postanowiłem zainwestować 9,9 PLN i zobaczyć, co też w artykule napisano.

Artykuł sprowadza się do prezentacji kilku sposobów zarabiania w internecie. Od tak oczywistych jak reklama kontekstowa przez zarabianie w kasynach, sprzedaż na Allegro i prowadzenie własnego sklepu internetowego. Kilka ciekawostek, ale temat potraktowany nieuważnie...

Przykłady? W przypadku reklamy kontekstowej podano adres www witryny, która jest reklamą podręcznika zarabiania w AdSense. Napisano o tym, że można pisać ebooki. Tu podano odnośnik do wydawnictwa Złote Myśli i serwisu artelis.pl, który z ebookami nie ma nic wspólnego a jedynie zajmuje się publikacją artykułów do przedruku... Jako metodę na zarabianie podano też inwestowanie w fundusze inwestycyjne i inne papiery wartościowe. Ciekawe jak ktoś ma zacząć takie zarabianie bez kapitału początkowego? Wspomniano o zarabianiu w kasynach, ale tylko przez zwyczajną grę. Ale o tym, że można grać i wygrywać systemem, np. progresją albo bezpieczną i bardzo zyskowną metodą cover w zakładach bukmacherskich nikt nie wspomniał...

Za plus artykułu należy potraktować opisanie przede wszystkim porządnych sposobów. Czyli handlu na Allegro lub we własnym sklepie, sprzedawaniu baz danych, szablonów, skryptów PHP czy przedmiotów z gier online.

Obawiam się jednak, że po lekturze artykułu ludzie zaczną się zapisywać przede wszystkim do GPTRów i innego szajsu, bo to najłatwiejsze...


Przeczytaj resztę artykułu...

piątek, 19 stycznia 2007

Program Partnerski Allegro

Jednym z programów partnerskich dostępnych w internecie jest PP Allegro.pl -- znanego polskiego serwisu aukcyjnego. Dziś opiszę czy warto się weń pakować.

Zasady są takie -- za każdego zarejestrowanego nowego użytkownika dostaniesz 10 PLN w momencie, w którym osoba taka aktywuje konto. Za nowego sprzedającego dostaniesz 30% jego wpłat w ciągu roku. Dostajesz do wyboru bannery w różnych rozmiarach, formularzed do wyszukiwania i linki tekstowe, można na jednej podstronie umieścić po jednym z każdego rodzaju odnośników. Wyglądają one przykładowo tak (w kolejności -- banner, wyszukiwarka i linki):

Allegro - największe aukcje internetowe, najniższe ceny! Kup i sprzedaj!

Tysiące tanich przedmiotów!
Tysiące tanich przedmiotów!


Program partnerski Allegro


To plusy. Są i minusy, rzecz jasna.
Po pierwsze, BARDZO wielu ludzi zna już Allegro i ma na nim konto. Z tego względu grupa osób, na których można zarobić jest siłą rzeczy niewielka.
Po drugie, część ludzi nim zacznie się bawić na Allegro tylko je przegląda, zatem od momentu rozpoczęcia promowania Allegro do zarobków może minąć długi czas.
Po trzecie, mało kto zaczyna karierę na Allegro od sprzedaży, zatem wspomniane 30% od wpłat nie przyniesie dużych dochodów. Tym bardziej, że początkujący sprzedający zwlekają ile się da z wpłacaniem pieniędzy do Allegro, zwłaszcza że dopiero po uzyskaniu debetu w wysokości 10 PLN powstaje obowiązek zapłaty prowizji... Te 10 PLN starcza na kilka aukcji...

Jak to się na stronie uruchamia?
Najpierw musisz zgłosić w Allegro chęć emitowania reklam na konkretnej stronie. Po jakimś czasie dostajesz (lub nie) email, że Serwis Allegro wyraża chęć promowania swojej marki na stronie/stronach:(...). Wtedy możesz wygenerować sobie kod tego bannera, linka czy wyszukiwarki.
Warto dodać, że kod ten jest w zwykłym HTMLu a nie w jakimś JavaScripcie, co umożliwia jego wrzucenie na nawet najbardziej wybrednych serwisach blogowych, jakim jest choćby "mój" Blogger, który nie pozwala na wrzucanie kodu w znacznikach <script>...

Z punktu widzenia kłopotliwości instalacji jest więc to sprawa prosta, jedynie wymaga odczekania na akceptację strony. W przypadku tego bloga trwało to niecałe 33 godziny. ;)


Przeczytaj resztę artykułu...