Google

Zarabianie na blogach - jak zbudować pasywny dochód

Blog przeniesiony. Zajrzyj na nowy blog o zarabianiu na blogach. :)

Subskrybuj RSS tego bloga i czytaj artykuły gdy tylko się pojawią!



Pokazywanie postów oznaczonych etykietą reklama kontekstowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą reklama kontekstowa. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 24 lipca 2007

Samozarabiający blog

Zdawałoby się, że zarabiający blog równa się wiele pracy przy jego pisaniu. Tymczasem możliwe jest stworzenie bloga, który sam będzie zarabiać. Takiego, który sam będzie zdobywać treść. Prawie perpetuum-mobile. Jak to zrobić?

Znam dwie metody.

Pierwsza to stworzenie tzw. katalogu presell. Umieszczanie linków w katalogach tego typu to najnowszy trend w pozycjonowaniu.
Katalog presell to katalog krótkich artykułów czy tekstów zawierających odnośniki do pozycjonowanych stron. Google i inne wyszukiwarki lubią linki umieszczone w tematycznym otoczeniu. Dlatego powoli dodawanie do zwykłych katalogów (wpisy składają się z podlinkowanego tytułu i opisu) przestaje być popularne. Zamiast tego dodaje się teksty na temat, którego dotyczy strona i wewnątrz dodaje linki.

Katalogi presell najczęściej budowane są na skrypcie WordPress, który jest systemem typowo blogowym. Dlatego wspominam o tym pomyśle na moim blogu. Zresztą właśnie o to chodzi, by taki katalog upodobnić do bloga. Należy spodziewać się, że w przyszłości linki pochodzące z blogów będą coraz cenniejsze. W końcu blog pisany jest przez człowieka, który poleca czytelnikom tylko wartościowe strony.

Pojawiają się blogokatalogi tematyczne i ogólne. Moderowane i nie. Tematyczne to takie, które dotyczą tylko ściśle określonej tematyki. Jasna sprawa. Z jednej strony linki z takiego katalogu zapewne będą bardziej wartościowe. Z drugiej strony będą mniej popularne wśród pozycjonerów. Dlaczego? Im węższy temat, tym mniej wpisów będzie się pojawiać. Łatwiej więc zbudować dużego bloga z katalogu wielotematycznego, bez ograniczeń.
Katalogi moderowane zapewniają wysoką jakość wpisów. Z drugiej strony ludzie będą mniej chętnie dodawać do nich wpisy.

Ja postawiłem sobie katalog tematyczny, moderowany, porządnie pilnowany. Po pierwsze pilnuję, by wpisy były związane z tematyką bloga. Mimo że katalog reklamowany był jako tematyczny, pojawiają się tam wpisy kompletnie nie na temat. Po drugie, pilnuję, by teksty były unikalne. Każdy wpuszczam do wyszukiwarki i sprawdzam, czy już gdzieś zostały opublikowane. Tym sposobem unikam kłopotów z duplicate contentem. Te dwa warunki powodują, że na razie w większości są tam moje wpisy. Takie życie...

Jak na takim blogokatalogu można zarabiać? Na reklamie kontekstowej rzecz jasna. To bym uznał za podstawowe źródło zarobku. Oprócz tego można dodać jakieś bannery czy odnośniki do programów partnerskich. Taki blog w pewnym momencie zacznie się pojawiać w wynikach wyszukiwania na jakieś hasła. Najpewniej będą to niszowe zapytania typu "pył kwarcowy w budownictwie". ;) Jakie by one nie były, ściągną nam na bloga darmowych gości. Darmowych, bo poza samym założeniem bloga wiele czasu się na niego nie poświęca. I to największa zaleta katalogów presell z punktu widzenia ich właściciela.

Na moim blogu nie zarobiłem wiele, marne kilka dolarów. Zdaje mi się, że po prostu niepotrzebnie zdecydowałem się na tak wąską kategorię.

Teraz czas na opisanie pokrótce drugiej metody. Będzie to automatyczny blog zbierający treść z kanałów RSS. O pomyśle przeczytałem na blogu bogatypartner.pl w artykule “Samotworzące się zaplecze”.

Jak to działa? Instalujemy WordPressa. Do niego dodajemy wtyczkę tworzącą nowe wpisy na podstawie wpisów z kanałów RSS. Szukamy interesujących nas kanałów RSS (przykładowo, jeśli tworzymy bloga z newsami, szukamy RSS z newsami, itd.). Kanały te podajemy wtyczce i cieszymy się przyrastającymi wpisami. Praktycznie bez żadnego naszego wysiłku! Wpisy to nie tylko treść (artykuły, posty z blogów) ale też obrazki i filmy z serwisów społecznościowych typu Flickr czy Metacafe. W ciągu doby taki blog może powiększyć się nawet o kilkadziesiąt czy kilkaset wpisów!

Autor artykułu wspomina o takiej "spamiarce" moim zdaniem jest to spamowanie, bo zaśmieca internet jako o metodzie na łatwe tworzenie zaplecza do pozycjonowania. Ale pisze również, że warto umieszczać na takim blogu reklamy AdSense. Taki blog ma być w pierwszej kolejności pożywką dla robotów indeksujących, ale ludzie też będą na niego trafiać. Skoro tak, niech klikną przy okazji w boksy reklamowe. ;)

Nie testowałem tego sposobu na zarabianie pieniędzy, więc nie wiem, czy i ile można na nim zarobić. Sądząc po podlinkowanym artykule na jego założenie należy poświęcić jedynie kilka chwil...


Przeczytaj resztę artykułu...

sobota, 7 lipca 2007

"Kasa w sieci", artykuł w KŚE

Od czasu do czasu kupuję miesięcznik Komputer Świat Ekspert. Zazwyczaj wtedy, gdy na dołączonej do niego płycie znajduje się mój ulubiony program pocztowy The Bat!. Wczoraj jednak było inaczej.

Wczoraj mój wzrok przykuł napis na okładce: Kasa z sieci. Postanowiłem zainwestować 9,9 PLN i zobaczyć, co też w artykule napisano.

Artykuł sprowadza się do prezentacji kilku sposobów zarabiania w internecie. Od tak oczywistych jak reklama kontekstowa przez zarabianie w kasynach, sprzedaż na Allegro i prowadzenie własnego sklepu internetowego. Kilka ciekawostek, ale temat potraktowany nieuważnie...

Przykłady? W przypadku reklamy kontekstowej podano adres www witryny, która jest reklamą podręcznika zarabiania w AdSense. Napisano o tym, że można pisać ebooki. Tu podano odnośnik do wydawnictwa Złote Myśli i serwisu artelis.pl, który z ebookami nie ma nic wspólnego a jedynie zajmuje się publikacją artykułów do przedruku... Jako metodę na zarabianie podano też inwestowanie w fundusze inwestycyjne i inne papiery wartościowe. Ciekawe jak ktoś ma zacząć takie zarabianie bez kapitału początkowego? Wspomniano o zarabianiu w kasynach, ale tylko przez zwyczajną grę. Ale o tym, że można grać i wygrywać systemem, np. progresją albo bezpieczną i bardzo zyskowną metodą cover w zakładach bukmacherskich nikt nie wspomniał...

Za plus artykułu należy potraktować opisanie przede wszystkim porządnych sposobów. Czyli handlu na Allegro lub we własnym sklepie, sprzedawaniu baz danych, szablonów, skryptów PHP czy przedmiotów z gier online.

Obawiam się jednak, że po lekturze artykułu ludzie zaczną się zapisywać przede wszystkim do GPTRów i innego szajsu, bo to najłatwiejsze...


Przeczytaj resztę artykułu...

czwartek, 21 czerwca 2007

Smart pricing w AdSense

Czy Twoje zarobki w AdSense są niższe niż jeszcze jakiś czas temu? Dodajesz kolejne strony do konta a mimo tego zarabiasz mniej? Masz wrażenie, że stawki za kliknięcia (CPC) się pogarszają?

Jeśli tak, czytaj uważnie. Być może oto źródło Twoich problemów. Mechanizm smart pricing.

Mechanizm sprowadza się do jednego zdania. Jeśli reklamy na Twoich stronach nie przynoszą efektów reklamodawcom, stawki za kliknięcie będą obniżane. Nie przynoszą efektów reklamodawcom, to znaczy ROI (stopa zwrotu zainwestowanych w reklamę pieniędzy) jest niska. Wtedy Google aby wynagrodzić to reklamodawcy obniża koszt, który ponosi on za kliknięcie. Skoro reklamodawca płaci mniej za klika, Ty za niego mniej dostaniesz.

Google twierdzi, że na tym mechanizmie nie zarabia a wręcz traci. Jeśli wygląda to faktycznie tak, jak opisałem, zgodzę się z tym stwierdzeniem. Celem mechanizmu jest zapewnienie wysokiej stopy zwrotu w AdWords, żeby ludzie chcieli się tam reklamować. W końcu AdWords to podstawowe źródło pieniędzy Google. Nie ma reklamodawców, nie ma pieniędzy. Nie ma reklamodawców w AdWords, nie ma reklam w AdSense. Powinniśmy być więc z istnienia smart pricingu zadowoleni. Ale czy na pewno? Przecież ten mechanizm może karać wydawcę AdSense za to, że reklamodawca AdWords ma źle skonstruowaną stronę lub reklamę.

Co istotne, smart pricing obejmuje całe konto AdSense. W związku z tym JEDNA kiepska strona wśród dwudziestu dobrych powoduje obniżenie stawek CPC dla całego konta! To nie jest wesoła informacja.

Jakie strony mają niskie ROI reklam? Podejrzewam, że część tych, które mają wysoki CTR. Jeśli ktoś nie kliknie w odnośnik rzeczywiście będąc nim zainteresowanym, marna szansa, że coś w reklamowanym sklepie zamówi czy zapisze się na listę wysyłkową. I posłużę się przykładem. Więcej klientów kupi aparat cyfrowy po kliknięciu w reklamę na stronie z recenzjami aparatów niż na stronie ze wskazówkami jak robić zdjęcia cyfrowe.

Jak więc tego unikać? Przede wszystkim tworzyć strony wartościowe a nie MFA (Made For Adsense). Niech gość klika świadomie a nie dlatego, że na stronie nie ma innych linków wychodzących niż reklamy. Niech jedynym celem strony nie będzie wyłącznie umieszczenie na niej reklam. Niech będzie treść wartościowa z punktu widzenia gościa.

Co tydzień konto AdSense jest sprawdzane pod kątem konieczności włączenia mechanizmu smart pricing. Nie znam metody na sprawdzenie, która ze stron podłączonych do konta jest przyczyną tej kary. A Ty?

Źródła:
[1] Google AdWords News Archive: April 2004,
[2] Google Unveils “Smart Pricing” for Content Ads,
[3] One poorly converting site can “smart price” an entire AdSense account,
[4] Inside AdSense: The facts about smart pricing.


Przeczytaj resztę artykułu...

piątek, 18 maja 2007

Dopasowanie reklamy kontekstowej

Dziś na Joemonsterze: "Co tam panie w internecie VII".


Śmiech na sali. Mało reklam -> kiepskie dopasowanie do treści -> niskie CTR -> niskie zarobki.


Przeczytaj resztę artykułu...

piątek, 4 maja 2007

Skąd brać dochodowe reklamy?

Jeżeli masz niskie stawki CPC (wynagrodzenie za kliknięcie) albo chcesz założyć bloga na jakiś temat, na którym można dużo zarobić na reklamach kontekstowych, dziś coś dla Ciebie. Dziś napiszę, jak można znaleźć wysoko płatne słowa kluczowe w systemie AdSense.

Listy takich słów można kupić za kupę kasy w Internecie, można je też pewnie znaleźć za darmo. Jedna taka lista jest w podręczniku zarabiania w AdSense. Dziś dowiesz się, jak własnoręcznie znaleźć dobre tematy do pisania.

Na początek zaznaczę, że nie warto pisać na temat, o którym nie masz pojęcia. Łatwiej będzie Ci znaleźć gości pisząc na temat, o którym dużo wiesz. Być może reklamy na ten temat będą gorzej płatne. Ale będziesz miał więcej lojalnych gości. Oni będą wracać na Twój blog (stronę), bo zapewnisz im ciekawą i unikalną treść.

A teraz do rzeczy. Będziesz potrzebować konta AdWords. Załóż je korzystając z linka po prawej stronie witryny. Jest to całkowicie darmowe i możesz z tego konta nigdy nie korzystać, jeśli nie będziesz mieć innej potrzeby.

Będąc już zalogowanym do AdWords, kliknij obok napisu utwórz nową kampanię na link kierowane na słowa kluczowe.
Na kolejnej stronie pozostaw wszystko bez zmian lub dopasuj do swojego bloga. W sekcji utwórz kampanię i grupę reklam wpisz cokolwiek. Kontynuuj na dole strony.
Na następnej stronie zostaw bez zmian, lub dopasuj do swojego bloga.
Na kolejnej stronie wpisz w pola cokolwiek, wyjąwszy pole wyświetlany url, tam musisz wpisać istniejącą stronę www. Dowolną...
Teraz najciekawsze -- wybieranie słów kluczowych. Właśnie tu odbywa się cała magia. :)

Najlepsze efekty uzyskuje się wpisując w to duże pole kilka różnych haseł i porównując stawki. Tym sposobem można znaleźć te hasła, które są najdroższe. Pomoże w tym wyszukiwarka. A więc w to małe pole wpisz propozycję hasła. Na przykład koty, jeśli tego dotyczy Twój blog (strona). Dodaj znalezione hasła do dużego pola i przejdź do kolejnej strony.

Teraz odszukaj łącze wyświetl narzędzie prognozy odwiedzin. Wpisz duże wartości CPC i budżet, np. 20 i 1 000 PLN. Kliknij pobierz szacunki. Zobaczysz tabelkę z tym, co nas najbardziej interesuje -- stawkami za kliknięcia.

Teraz słowo wyjaśnienia. Te stawki, które widzisz, nie są stawkami, które otrzymasz za reklamy w AdSense. To jedynie przybliżone stawki, które zapłaci reklamodawca w AdWords. Z pomocą tego narzędzia nie określisz dokładnie ile można zarobić na pojedynczym kliknięciu, ocenisz tylko, która tematyka jest bardziej dochodowa. Można jednak założyć, że stawki w AdSense będą proporcjonalne do tych, które znajdziesz tutaj.

Uważam, że tę metodę można stosować również dla innych systemów reklamy kontekstowej. Daje ona w przybliżeniu pojęcie, jakie tematy (hasła) są najwyżej licytowane przez reklamodawców.

Miłego poszukiwania haseł! :D

P.S. Gdy już znajdziesz lepsze hasła, poczytaj o tym, jak dopasować reklamy do treści strony i o section targetingu.


Przeczytaj resztę artykułu...

sobota, 21 kwietnia 2007

Recenzja: "Google AdSense", T. Topa


To druga książka o Google AdSense wydana przez Złote Myśli (o pierwszej napisanej przez Andrzeja Herzberga pisałem w lutym). Obie dotyczą tego samego -- systemu reklam kontekstowych Google AdSense.

Czy warto więc kupować drugą książkę na ten sam temat? Ja zaryzykowałem i kupiłem...

Przyznam, że książki się od siebie znacznie różnią. Można powiedzieć, że opisywana dziś publikacja kierowana jest do czytelników, którzy karierę w Google AdSense zaczynają lub wcale jej jeszcze nie zaczęli. Ponad połowę treści spisanej na 94 stronach stanowi przegląd funkcji AdSense (jednostki reklamowe, linki, skierowania, kanały, raporty, filtr reklam konkurencyjnych, itd.) i dlatego jest to dobra lektura dla osób, które nie zapoznały się jeszcze ze wszystkimi funkcjami programu.

Warto wspomnieć, że w książce pojawia się sporo ilustracji wziętych z życia (czyt. ze stron internetowych emitujących reklamy AdSense) i wypowiedzi z forów dyskusyjnych na ten temat. To istotna sprawa, bo daje szerszy pogląd na zagadnienie, nie ogranicza treści książki do wiedzy i doświadczeń autora.

Książka pokazuje metodę na śledzenie kliknięć w AdSense z pomocą Google Analytics i sporo ciekawych przykładów umieszczenia reklam. Oprócz tego znajdziesz w niej garść porad na temat optymalizacji dopasowania reklam do strony i odwrotnie.

Jedna istotna sprawa -- czytając książkę natrafiłem na dwie nieścisłości. Po pierwsze autor podaje w niej przykłady umieszczania reklam w pobliżu obrazków, na co Google ostatnio nie patrzy życzliwym okiem (napiszę o tym wkrótce). Po drugie zmieniła się nieco sytuacja dotycząca emitowania jednocześnie reklam Google i innych systemów reklamy kontekstowej, w stosunku do tego, co napisane jest w książce.

Książkę można kupić za cenę 23,70 PLN, więc znacznie taniej, niż książkę Andrzeja Herzberga. Na stronie ofertowej nie ma jeszcze opinii na jej temat, więc nie przytaczam ich tutaj.

Podsumowując, książkę warto kupić, jeśli dopiero zaczynasz pracę przy programie Google AdSense.


Przeczytaj resztę artykułu...

czwartek, 19 kwietnia 2007

Testy równoległe jednostek

Jeśli zamierzasz wprowadzać jakiekolwiek zmiany w ustawieniu i kolorystyce reklam AdSense, warto przeprowadzić najpierw test równoległy starych i nowych ustawień, żeby sprawdzić, które są lepsze. W końcu nikt z nas nie lubi zmniejszać swoich zarobków, prawda? :)

Opiszę tu zasadę testowania równoległego i jeden z najprostszych sposobów na przeprowadzenie takiego testu.

Test równoległy polega na przygotowaniu dwóch ustawień reklamy i emitowaniu ich na stronę na zmianę. Test taki pozwala na ocenę, które ustawienia są lepsze, jednocześnie zminimalizować wpływ zmiany ewentualnej profilu odwiedzających w ciągu okresu testowania.

Żeby oceniać skuteczność dwóch jednostek reklam, konieczne jest stworzenie dwóch różnych kanałów spersonalizowanych i odpowiedniego raportu.

Aby móc serwować na zmianę dwa rodzaje reklam, konieczne jest skorzystanie z odpowiedniego skryptu. Jeśli stronę piszesz w PHP możesz użyć właśnie PHP, ale najprościej jest użyć JavaScript, w którym napisane są reklamy. Kod wygląda wtedy tak:

<script type="text/javascript">
var random_number = Math.random();
if (random_number < .5){
//tu kod pierwszej jednostki
} else {
//tu kod drugiej jednostki
}
</script>
<script type="text/javascript" src="http://pagead2.googlesyndication.com/pagead/show_ads.js"></script>
Kod jednostki reklamowej to ten fragment kodu generowanego przez instalator AdSense, który objęty jest znacznikami komentarza (<!-- //-->).

Polityka programowa AdSense zabrania modyfikowania kodu reklam, ale tę modyfikację znalazłem na blogu Inside AdSense, zatem traktuję to jako oficjalne zezwolenie na takie zmiany.

Jeśli zmiany będą polegać na czymś więcej niż tylko zmiana kolorystyki reklam, np. umieszczeniem reklam w innym miejscu, ten kod raczej nie wystarczy. Ja u siebie korzystałem z prostego skryptu PHP, testującego nie tylko kolory ale i wymiary czy położenie (wyrównanie do prawej / lewej) reklam.


Przeczytaj resztę artykułu...

piątek, 6 kwietnia 2007

Filtrowanie reklam AdSense

System Google AdSense zawiera mechanizm filtra reklam konkurencyjnych. Z jego pomocą możemy wykluczać wyświetlanie na stronach reklam konkretnych witryn. Został stworzony, by wydawca AdSense mógł zablokować reklamę prowadzącą do jego konkurenta, która powodowałaby dla niego wymierne straty (zysk za kliknięcie, ale utrata potencjalnego klienta).

Filtr ten można jednak wykorzystywać również do... zwiększania zarobków. A przynajmniej tak się na pierwszy rzut oka wydaje.

Każdy użytkownik systemu Google AdSense zdaje sobie sprawę z tego, że reklama kontekstowa nie zawsze jest dobrze dopasowana do witryny. Po części wynika to z niedoskonałości mechanizmów określania treści strony, po części z wysiłków reklamodawców uczestniczących w AdWords, którzy nie zawsze wybierają odpowiednie słowa kluczowe.

Jeśli więc prowadzisz bloga o motoryzacji a wyświetlają się często reklamy dajmy na to sklepu z kosmetykami, możesz z pomocą filtra reklam konkurencyjnych ich wyświetlanie zablokować.

Instalacja filtra jest banalnie prosta, sprowadza się do następujących kroków

  1. w panelu AdSense klikamy Instalator AdSense -> Filtr reklam konkurencyjych -> i wybieramy interesującą nas opcję: AdSense dla treści lub wyszukiwania,
  2. dodajemy adres witryny, do której prowadzi reklama,
  3. klikamy "zapisz" i czekamy na efekty.
Napisałem, że czekamy na efekty, bo filtr reklam konkurencyjnych działa z opóźnieniem. Zwykle w ciągu 4h następuje uruchomienie blokady.

Trzeba wiedzieć, że w celu ustalenia adresu witryny do zablokowania NIE WOLNO klikać w reklamy na własnej stronie! Aby to zrobić należy skorzystać z Narzędzia do Podglądania Google AdSense.

Usunięcie niezwiązanej ze stroną reklamy wydaje się być dobrym wyjściem, które podniesie nam CTR (klikalność w procentach) i eCPM (wypadkowy zarobek za 1 000 wyświetleń witryny). Skoro nie pokazuje się reklama niezwiązana z witryną, klienci będą chętniej klikać w pozostałe, co da wzrost CTR i docelowo eCPM. Sprawa jednak nie jest tak prosta, jak by się zdawało na pierwszy rzut oka.

Jak pisała na swoim blogu Jennifer Slegg, usunięcie nieodpowiednich reklam z pomocą filtra wcale nie zawsze musi dawać dobre rezultaty. Niekiedy może to powodować wręcz spadek dochodów z reklam.

Można przypuszczać, że system AdSense ma na celu zapewnienie Google'owi dodatkowych zysków. Skoro tak, algorytm wybierający reklamy z pewnością wybiera te reklamy, które przynoszą największe dochody. Wydawałoby się, że oznacza to wyświetlanie reklam tego reklamodawcy, który w AdWords ustawił najwyższe CPC (stawkę za jedno kliknięcie). Ale przecież nie CPC wskazuje, które reklamy dają największy dochód...

Odpowiednim wskaźnikiem do porównywania jest nie CPC tylko eCPM, wynik pomnożenia CTR przez CPC i przez 1 000. Skoro tak, należy się spodziewać, że algorytm wybierający reklamy na stronę bierze pod uwagę nie tylko ich dopasowanie do treści strony ale również eCPM, który jest na bieżąco monitorowany. Oznaczać to może, że reklamy niezwiązane tematycznie ale z wyższym CPC mogą dawać lepsze eCPM i odwrotnie -- reklamy o niższej stawce za kliknięcie ale lepszą klikalnością mogą dawać lepsze zyski.

Drugą kwestią, która może zniechęcać do korzystania z filtra, jest istnienie jednego filtra dla całego konta AdSense! Oznacza to, że mając kilka witryn na różne tematy nie masz możliwości blokowania reklam tylko na jednej z nich. A reklama źle dopasowana do witryny A wcale nie musi nie pasować do bloga B...

Ja z filtra reklam konkurencyjnych nie korzystam. Zakładam, że Google dostatecznie dobrze dba o moje dochody a reklamy witryn konkurencyjnych mi się nie wyświetlają.


Przeczytaj resztę artykułu...

czwartek, 29 marca 2007

Praca w domu, internecie

Dziś post troszkę mniej konkretny a bardziej ogólny. Przemyślenia takie. Raz już o tym pisałem, ale nie zaszkodzi napisać ponownie. :D

W zasadzie napiszę, dlaczego uważam pracę przez internet za coś niewartego uwagi a zarabianie w internecie przez tworzenie pasywnego dochodu za coś bardzo ciekawego. :D

Pisałem jakiś czas temu artykuł “O przewadze pisania do internetu”. Wspomniałem w nim, że lepiej zarabia się na pisaniu do internetu niż na pisaniu do jakichkolwiek tradycyjnych mediów, przynajmniej biorąc pod uwagę stawkę jaką ja dostałem.

Dziś na stronie głównej Onetu trafiłem na artykuł “Becikowy eksperyment”. Traktuje on o tym, jak to kobiety wychowują dzieci jednocześnie pracując przez internet. Fajna sprawa, ułatwia kobietom dostęp do pracy, ale tak sobie myślę, że lepiej by robiły, inwestując czas nie w zwykłą pracę a tworzenie pasywnego dochodu.

Weźmy przykład, jeden z moich blogów. Powstał pod koniec stycznia, prawie równocześnie z tym blogiem, reklamy umieściłem 29.01. Przez ten czas zarobiłem 15$. Zawiera on 20 postów. Założenie bloga trwało może pół godziny, dajmy godzinę, sumując z umieszczeniem reklam. Trochę pozycjonowania, trochę zdobywania treści (sporo to artykuły z serwisu z darmowymi artykułami do wykorzystania), trochę linków. I teraz sam na siebie zarabia. Powiedzmy, że w sumie za ten czas, który poświęciłem na pracę, dostałem stawkę 2$ za godzinę. I to z dużą przesadą. Teraz blog sam na mnie zarabia, ja już nie pracuję. To fajne, prawda?

Aha, nie wykorzystałem jeszcze programów partnerskich, więc cały zarobek pochodzi wyłącznie z AdSense...

OK, rozumiem chęć spieniężenia swojej własnej pracy jak najszybciej. Z tego biorą się na przykład zachęcania do klikania, o jakich mowa czasem na forum Pozycjonowania i Optymalizacji. I niestety, pasywny dochód nie oznacza szybkiego dochodu. Raczej dochód przesunięty w czasie. No cóż, takie życie...

I wcale mnie to nie zniechęca od budowania pasywnego dochodu, choć mam w planach w ciągu kilku najbliższych miesięcy kupić mieszkanie i wyprowadzić się od rodziców. :D


Przeczytaj resztę artykułu...

niedziela, 25 marca 2007

OnetKontekst - polski system reklamy kontekstowej

Dziś opowiem nieco o polskim systemie reklamy kontekstowej -- OnetKontekst. Obsługiwany przez najlepszy w mojej opinii polski portal, powinien stanowić konkurencję dla Google AdSense. Czy stanowi? O tym właśnie dziś napiszę.

Miałem okazję przetestować ten system przez dwa tygodnie na najlepszej z moich zarabiających stron, mniej więcej rok temu, zatem treść tego posta w dużej mierze ma źródło w doświadczeniach właśnie z tego testu.

Podstawową różnicą, którą zauważy każda osoba, która zapisze się do systemu OnetKontekst jest fakt, że każda z witryn przed wyświetleniem na niej reklam musi zostać zaakceptowana przez obsługę. Dodając witrynę, na której mają się wyświetlać reklamy podajesz jednocześnie hasła, do których te reklamy mają zostać dopasowane. Później część tych haseł może zostać przez administrację odrzucona.

Jak pisałem w poście “Poprawa dopasowania treści reklam”, może być to zaletą bądź wadą, zależnie od zapatrywania. Dla mnie było to wadą, bo wymaga to rozeznania się, na jakie hasła reklamy są wyświetlane i czy w ogóle jakieś są. Warto przy tym skorzystać z listy najpopularniejszych wyszukiwań, by dać gościom takie reklamy, jakich szukają. W każdym razie moim zdaniem przeczy to idei kontekstowości, bo reklama kontekstowa w mojej opinii powinna sama dopasowywać się do treści witryny.

Do wyboru w OK mamy znacznie mniej tzw. slotów reklamowych niż boksów w Google AdSense. Mają one następujące wymiary:

  • 750x100
  • 300x250
  • 160x600
  • 160x120
  • 468x75
  • 460x150
  • 460x270.
Wspominam o tym z tego względu, że nie są za bardzo kompatybilne z reklamami AdSense, zatem w niektórych przypadkach może być trudne wyświetlanie ich na zmianę (bo będzie to wymagać dopasowania szablonu witryny pod odpowiednie wymiary).

Ponieważ w większości przypadków jednostki reklamowe większe zarabiają więcej, warto odnotować fakt, że największa jednostka OK jest większa od największej AS. :)

Aby móc wypłacić zarobione pieniądze w OK konieczne jest odesłanie podpisanej umowy. Z jednej strony jest to utrudnienie, z drugiej znacznie ułatwia sprawę ewentualnego rozliczania się z fiskusem -- masz umowę najmu powierzchni reklamowej i nie musisz się tłumaczyć z tego, że prowadzisz niezarejestrowaną działalność gospodarczą (ponoć to przychodzi urzędnikom do głowy).

Jeśli chodzi o możliwość filtrowania reklam, które mają się nie wyświetlać, OnetKontekst oferuje taką funkcję.

Raporty w porównaniu do Google AdSense wyglądają bardzo ubogo, możliwe jest tylko oglądanie danych dla danego serwisu, ale nie dla katalogów, podstron (*) czy poszczególnych jednostek, co w AS można osiągnąć z pomocą kanałów spersonalizowanych.

(*) Możliwe jest oglądanie osobnych raportów dla podstron i katalogów, jeśli każdą z nich dodasz osobno do systemu, podając osobne słowa kluczowe. Jest to konieczne, jeśli masz kilka działów tematycznych...

Procent, który otrzymujesz za kliknięcia w Twoje reklamy ustalany jest z administracją serwisu, nie jest narzucony z góry, choć jak sądzę pole do negocjacji jest niewielkie.

Teraz na koniec wnioski z moich doświadczeń.

Jak pisałem, test trwał tylko dwa tygodnie. Dlaczego tak krótko? Bo po prostu nie było mnie stać na dłuższe testowanie. Zarobki były ZNACZNIE niższe niż w AdSense. CTR niższy o 1/3, ale eCPM niższy prawie dziesięciokrotnie!. Widocznie wynagrodzenie za jedno kliknięcie jest po prostu znacznie niższe.

Z tego względu nie polecam tego systemu, ale polecam jego przetestowanie. Kto nie testuje ten nie osiąga rezultatów -- nauczyłem się tego od Piotra Majewskiego, twórcy serwisu CzasNaE-Biznes, którego subskrybentem byłem kiedyś. Być może Ty będziesz osiągać lepsze rezultaty w OnetKontekst niż w AdSense. ;)


Przeczytaj resztę artykułu...

piątek, 23 marca 2007

Poprawa dopasowania treści reklam

Systemy reklamy kontekstowej mają to do siebie, że muszą dopasowywać pojawiające się reklamy do treści serwisu. W przypadku takiego programu jak OnetKontekst sprawę załatwia się ręcznie -- podajesz hasła, do których mają być dopasowane reklamy, administrator to zatwierdza (lub nie), sprawa załatwiona.

W przypadku Google AdSense sprawa wygląda zupełnie inaczej, bo strona będzie odwiedzana raz na jakiś czas przez robota (podobnego do tego, który indeksuje stronę do wyszukiwarki Google) i na podstawie tego, co robot zobaczy, będziemy mieli zaserwowane reklamy.

Problem zaczyna się, gdy robot nie bardzo ma co zaindeksować. Sprawa dotyczy zwłaszcza systemów CMS, w których wiele miejsca zajmują stałe elementy witryny -- menu, przeróżne boksy z nowościami, dyskusjami na forum, itd. Również na przykład galerie grafiki mają problemy z serwowaniem reklam na odpowiedni temat (pomijając fakt, że nie są mile widziane przez Google).

Jak sobie wtedy pomóc? Najprościej jest dodać treść do strony i skorzystać z pomocy narzędzia zwanego section targeting. Napisałem o tym więcej w tekście “Section targeting w Google AdSense”. W każdym razie dodanie merytorycznej treści, związanej z tym, co dzieje się na stronie (co na niej jest) pozwoli robotowi Google na zaserwowanie reklam na odpowiedni temat, o ile takie reklamy w ogóle istnieją. ;) Muszę też wspomnieć, że zmiany nie będą widoczne od razu, bo robot Google na stronie nie siedzi non-stop, tylko odwiedza ją od czasu do czasu. Może to potrwać kilka dni, więc warto od razu pisać stronę tak, by ułatwiać dopasowanie reklam.

Aha, można próbować dodawania tekstu na temat nie związany bezpośrednio z treścią strony, ale dający lepsze reklamy. Ja uważam jednak, że nie tędy droga. Droższe reklamy to wprawdzie wyższe CPC (wynagrodzenie za jedno kliknięcie), ale reklamy źle dopasowane do treści strony to niższy CTR (klikalność -- ludzie nie będą klikać w reklamy, które ich nie ciekawią a ciekawi ich temat Twojego bloga / strony, inaczej by na nim nie byli, prawda?). Więc może się okazać, że eCPM (efektywny zarobek z tysiąca wyświetleń reklamy) wcale się nie zwiększy a to właśnie eCPM w moim mniemaniu jest parametrem do oceny skuteczności reklamy na stronie.

Jak zwykle proszę o komentarze na temat tego, co powinienem w najbliższym czasie poruszyć na łamach mojego bloga. :)


Przeczytaj resztę artykułu...

piątek, 16 marca 2007

Zarabianie 1$ na godzinę przez internet

Przeglądałem dziś statystyki mojej strony, wśród osób odwiedzających trafił się ktoś, kto szukał w google hasła zarabianie przez internet 1$ na godzinę (pozdrawiam serdecznie). Uśmiechnąłem się w duszy widząc to, bo jeszcze tyle nie zarabiam, choć mam nadzieję, że to się zmieni. :)

Ale gdyby tak podsumować ile zarabiam w internecie, wyszłoby coś takiego (dane za cały luty 2007):

  • Złoty Program Partnerski - 114 PLN,
  • AdSense - 348$.
Razem ponad 1 100 PLN. To wychodzi ok. 1,63 PLN na godzinę, czyli ponad 0,50$. Brutto, rzecz jasna.

To oczywiście zarobek ze wszystkich moich stron i trzeba przyznać uczciwie, że większość (zarówno w ZPP jak i AdSense) zarabiam na stronie, która nie jest blogiem. ;) Co nie zmienia faktu, że jest to w dalszym ciągu zarabianie w internecie.

Zauważyłem, że mimo że blog istnieje już trzy miesiące nie napisałem o Złotym Programie Partnerskim, czyli programie partnerskim wydawnictwa Złote Myśli. Postaram się to nadrobić w najbliższym czasie.


Przeczytaj resztę artykułu...

wtorek, 13 marca 2007

Optymalizacja reklam AdSense

Od niedawna na forum Pozycjonowanie i Optymalizacja w dziale AdSense pojawia się cała masa pytań na temat tego, co można zrobić lepiej, by reklamy miały większą klikalność. Jestem uprzejmy i lubię pomagać, więc z początku odpisywałem w tych wątkach, ale to nie spowodowało, że pytania przestały się pojawiać. Wręcz przeciwnie. Więc skoro tak, napiszę tu co i jak, będzie szybciej... :)

Pisałem o tym również w poście "AdSense - dopasowanie reklam do strony" i polecam zajrzenie do tamtego tekstu. Tu postaram się wspomnieć o tym, co tam nie zostało poruszone.

Po pierwsze, reklamy powinny trafiać tam, gdzie trafia wzrok gościa. A więc jak najbliżej głównej treści witryny. Nie na sam początek strony, jeśli od treści (środka) strony reklamy będą oddzielone kilkoma przestrzeniami (grafiką, liniami, paskiem nawigacyjnym). Mózg spodziewa się, że interesująca go treść będzie w środku strony, otoczona różnymi elementami (menu, grafika), więc je po prostu eliminuje.
Na mojej najlepszej stronie najwięcej zarabia jednostka, która umieszczona jest na samym początku tekstu artykułu, jako tabelka wyrównana do lewej krawędzi, umieszczona pod tytułem danego artykułu. Nieco mniej zarabiają jednostki umieszczone w treści artykułu, ale pomiędzy akapitami, wyrównane do środka (obok nich nie ma tekstu).

Warto reklamy umieszczać obok menu nawigacyjnego, o ile możliwe jest ich dopasowanie tak, by przypominały elementy menu -- to dotyczy zwłaszcza jednostek linków.

Biorąc pod uwagę, że ludzie często nie czytają artykułu do końca i siedzą na stronie jedynie przez kilka sekund, konieczne jest, by reklamy były widoczne od razu, bez potrzeby przewijania okna. Te widoczne niżej być może w ogóle nie zostaną zauważone a skoro tak, na pewno nikt w nie nie kliknie.

Warto umieszczać reklamy pomiędzy fragmentami tekstu, ale najlepiej zarabiają te, które nie są od tekstu mocno odseparowane. Ze wspomnianych doświadczeń na mojej witrynie wynika, że reklama oblana tekstem jest lepiej klikana niż reklama umieszczona w białym polu między akapitami tekstu.

Jeśli prowadzisz bloga, warto umieścić reklamy pomiędzy kolejnymi postami. To oczywiście ma sens, jeśli ktokolwiek przeczyta więcej niż tylko pierwszy akapit. Jeśli dużo ludzi znika z Twojej strony od razu, nie spodziewaj się, że ktoś te reklamy w ogóle zobaczy.

Jeśli umieszczasz reklamy na forum dyskusyjnym, najlepiej klikane są reklamy umieszczone przed i za pierwszym postem a także te umieszczone w kolumnie z boku obok wątku.

Ponieważ czytamy od lewej do prawej, nasz wzrok woli to, co jest po lewej stronie ekranu, zatem lepiej zarabiają skyscrapery po lewej niż po prawej stronie.

Tyle ogólnie, dobre informacje na temat tego jakie jest najlepsze położenie (ułożenie) reklam AdSense znaleźć można w helpie tegoż programu:


Jeśli ten tekst Cię nie zainspiruje, sugeruję Ci lekturę podręcznika zarabiania w AdSense. Moje doświadczenia bazują na pomysłach z tej książki. :)

Aha, na koniec jedna, bardzo ważna sprawa.

Stwórz sobie kanały spersonalizowane dla każdej jednostki reklam, którą umieszczasz na stronie, będziesz mógł (mogła) sobie później sprawdzać, które sprawdzają się najlepiej. O tym testowaniu kanałami i jak to robić napiszę w przyszłości, o ile będzie takie zapotrzebowanie. Chęć przeczytania takiego tekstu proszę wpisywać w komentarzach. ;)


Przeczytaj resztę artykułu...

sobota, 24 lutego 2007

Zarobki na blogu - statystyki

Pisałem tu ostatnio ("Wizyty na blogu - statystyki") jak ładnie wzrastają statystyki odwiedzin każdego regularnie odwiedzanego bloga. Wczoraj polemizując z wpisem na "media café polska" ("Reklama kontekstowa nie na blogi?") napisałem, że zarobiłem na wspomnianym blogu 130 dolarów za reklamy AdSense. Dziś sprawdziłem, jak to wyglądało na przestrzeni sześciu miesięcy od jego założenia.

Największym zaskoczeniem dla mnie było, że 10% wszystkich zarobków z tej strony pochodzi z ostatniego tygodnia. Po tym odkryciu zaimportowałem (w pliku CSV) raport pokazujący statystykę na poszczególne dni. Wrzuciłem do Open Office i z ostatniej kolumny (tam, gdzie jest ilość zarobionych pieniędzy danego dnia) zrobiłem średnią tak, by wartość na dzień X pokazywała średnie zarobki z tygodnia poprzedzającego dzień X. Czyli zrobiłem sobie rozkład tygodniowej średniej zarobków w czasie. Wygląda to tak, jak widać poniżej.



Wniosek nasunął mi się jeden -- przebieg tej średniej jest podobny do przebiegu ilości miesięcznych wizyt (być może gdybym dysponował danymi odnośnie ilości wizyt dziennie, miałbym podobny wynik, niestety moje statystyki odwiedzin nie pokazują ich z taką dokładnością). Zrobiłem sobie też wykres średniego tygodniowego eCPM (zarobków na tysiąc wyświetleń strony) -- nie wykazywały takiego rosnącego trendu. Zrozumiałem z tych dwóch wykresów, że zarobki na tym blogu zależą w pierwszej kolejności od ilości ludzi, którzy go czytają.

Skoro tak, widać, że muszę regularnie tworzyć coraz to nowe wpisy na tego bloga. Nic tak nie motywuje jak widok efektów własnej pracy, prawda?


Przeczytaj resztę artykułu...

piątek, 23 lutego 2007

Reklama kontekstowa nie na blogi?

Na blogu “media café polska” w wywiadzie Czy można zarobić w Polsce na blogu? przeczytałem co następuje:

Drugie pytanie: Umieścił Pan reklamę kontekstową Google AdSense. Czy na postawie przychodów z niej uzyskanych, może Pan powiedzieć, że reklama kontekstowa jest dobrym źródłem dochodu dla autora blogów?
Moja odpowiedź: Na tym poziomie to nie ma żadnego znaczenia. Po 6 miesiącach blogowania "zarobiłem" chyba 0,54 centy (których zresztą nie otrzymałem, o co nie mam pretensji do Google), ale też celem mojego bloga nie jest zarabianie. Na życie zarabiam doradztwem biznesowym i strategicznym w mediach.
Blog faktycznie nie jest ukierunkowany na zarabianie, co widać po umieszczeniu reklam (by zobaczyć reklamy trzeba przewinąć stronę), ale zarobki są dla mnie zaskakująco niskie.

Autor podaje, że jego bloga odwiedza miesięcznie 7 000 osób. U mnie jest rzędu 500-800 osób dziennie (ale nie wiem, czy to są wyświetlenia strony, czy wizyty -- załóżmy optymistycznie, że wizyty). I ja od założenia bloga (o którym pisałem wczoraj w notce "Wizyty na blogu - statystyki"), przez pół roku, zarobiłem na nim ponad 130$.


Przeczytaj resztę artykułu...

czwartek, 22 lutego 2007

"Google AdSense..." - podręcznik zarabiania

"Google AdSense - Poznaj sekrety Google. Dowiedz się jak zarabiać kilkadziesiąt dolarów dziennie!"


Książka, o której dziś napiszę, jest kompletnym podręcznikiem zarabiania w AdSense! Z książki tej dowiesz się:
  • jak zacząć zarabiać w programie AdSense
  • jak zbudować dochodową witrynę
  • jak zwiększyć dochody a także
  • jak legalnie rozliczać dochody z AdSense.
Kilka przykładów na to, jak wpłynęła ta książka na ludzi, czyli opinie na temat książki "Google AdSense..."
Przed tą publikacja generowałem dochody na wysokości 0,20$ na dzień. Teraz mam już ponad 2$ wzrost o 500%(...)
Dariusz Kaliszewski, www.voip.kaczy.net

Już teraz po naniesieniu jednej jedynie poprawki klikalność wzrosła mi kilkakrotnie, wystarczy chyba powiedzieć, że przez pierwszy tydzień marca zarobiłem wiecej niż wcześniej przez 5 miesięcy razem wziętych!!!
Maciek Powietrzyński, www.smieszek.host.sk

Dzięki temu poradnikowi moje zyski z programu Google AdSense wzrosły dwukrotnie.
Damian Ganita, www.przed.webd.pl

Teraz fakty: w tym miesiącu po zakupieniu tego e-booka mój dochód wzrósł trzy krotnie..., a to dopiero początek.
Darek Lipka
A jak to było u mnie? Zrobiłem sobie przed momentem zestawienie CSV zarobków w poszczególnych dniach od kiedy uczestniczę w AdSense. I porównałem średni eCPM przed i po zakupie książki. I wyszło mi coś porażającego... Po zakupie eCPM wzrósł mi prawie czterokrotnie! Z tego zestawienia wyszło również, że książka zwróciła mi się po kilku tysiącach wyświetleń! Czyli po naprawdę krótkim czasie. :)

Darmowa wersja książki liczy 53 strony i stanowi około 1/4 całej publikacji. Jest to cała pierwsza część "Szkoła podstawowa - jak zacząć zarabiać w najbardziej dochodowym programie partnerskim", możesz ściągnąć ją za darmo.

Jeśli chodzi o konkretne przykłady działań, z książki dowiesz się między innymi:
  • jak dopasować kolorystykę reklam do witryny,
  • jakie formaty reklam stosować i w których miejscach strony, by zarabiać najwięcej,
  • jak zdobyć lepiej płatne i wyeliminować gorzej płatne reklamy,
  • jak od podstaw stworzyć dochodową witrynę.
Możesz od razu zamówić książkę albo przeczytać jej ofertę na stronie Wydawnictwa.

Kupując książkę w pakiecie “zarabianie w internecie” oszczędzisz 1/3 jej ceny. :)


Przeczytaj resztę artykułu...

poniedziałek, 5 lutego 2007

Tematyka bloga (witryny)

Jeżeli chcesz zacząć zarabianie w internecie i zdecydowałeś (zdecydowałaś) się na stworzenie tematycznej witryny WWW albo merytorycznego bloga, być może staniesz przed wyborem o czym pisać na swojej stronie.

Komfortowa jest sytuacja, gdy wiesz o czym chcesz pisać, na przykład masz jakieś zainteresowania, o których chciałbyś pisać na blogu (stronie) albo masz widzę i umiejętności na jakiś temat i chciałbyś się nimi podzielić. Ale jak się zastanowić, wcale nie musi być to najlepsza sytuacja.

Dlaczego? Mając tematykę strony musisz dopasować do niej metodę zarabiania pieniędzy. Nie zawsze jest to możliwe.
W przypadku programów partnerskich jesteś ograniczony do tego, jakie PP są w internecie. Musisz przejrzeć katalog programów partnerskich by zobaczyć czy znajdziesz coś, co choć trochę pasuje tematycznie do Twojej strony.
W przypadku reklam kontekstowych sprawa wygląda lepiej - teoretycznie powinny się one dopasowywać do treści strony. Szansa, że się dopasują i że faktycznie zainteresują gości Twojej strony jest większa, bo więcej jest reklamodawców w AdSense niż programów partnerskich. Ale im mniej tych reklamodawców, tym mniejsza między nimi konkurencja i...tym mniej zarobisz na reklamie.

Dlaczego tak jest? Gdy ograniczone jest miejsce do wyświetlania reklam na dane hasła, reklamodawcy muszą ze sobą konkurować, dając wyższą stawkę CPC (koszt za jedno kliknięcie). Zatem jeśli masz wybór, lepiej celować w tematykę z większą liczbą reklamodawców.

No właśnie. Jeśli masz wybór... Tu trafiamy w (zdawałoby się) mniej komfortową sytuację, gdy nie masz pomysłu o czym mógłbyś pisać stronę a chcesz na niej zarabiać. W takiej sytuacji musisz zrobić rozpoznanie w internecie, by ocenić, na czym można zarabiać najlepiej.

Przejrzyj więc katalog programów partnerskich, by znaleźć taki, który jest Ci najbliższy w sensie tematycznym. Jeśli jesteś umysłem ścisłym raczej nie będziesz się nadawać do pisania strony o poezji i tak dalej. Bierz to pod uwagę. Przejrzyj tematy, na których się znasz w wyszukiwarce Google. Oceń, czy jest duża liczba reklamodawców.

Aha, nie warto pchać się w tematy już "pozajmowane". Startując od zera będzie Ci bardzo trudno się przebić by pojawiać się w wynikach wyszukiwania. Z tego względu nie zawsze trzeba wybierać tematykę, gdzie wynagrodzenie w programie partnerskim jest największe. Z tego względu dwa akapity wyżej napisałem, byś szukał, gdzie można zarobić najlepiej.

Nie warto również pisać o czymś, o czym nie masz wielkiego pojęcia. To pułapka, która skończy się dla Ciebie kosztami (stracony czas, ewentualnie domena i serwer jeśli zdecydujesz się postawić swój blog (witrynę) u siebie) i kiepskim humorem gdy na stronę nikt nie będzie wchodzić a Ty nie będziesz mieć nic ciekawego do napisania. Pamiętaj, że kluczem do sukcesu są ciekawe treści umieszczane na stronie regularnie, tylko to zapewni Ci stały strumień nowych gości i powroty gości, którzy już raz Cię odwiedzili.

W ramach podsumowania, gdy:
- nie masz tematyki swojej strony - wybierz taką, na której można zarobić i która jest Ci względnie bliska,
- tematykę masz - dopasuj program partnerski lub zmień nieco tematykę strony na pokrewną, na której można lepiej zarobić.


Przeczytaj resztę artykułu...

piątek, 26 stycznia 2007

AdSense - reklama kontekstowa

Dziś post wstępny na temat systemu Google AdSense - reklamy kontekstowej.

W artykule "Reklama kontekstowa - wstęp" wymieniłem kilka systemów reklamy kontekstowej. Sam korzystałem z trzech z nich -- Google AdSense, OnetKontekst i AdBid. Z tych trzech najlepszy dla mnie jest AdSense i dlatego korzystam w tej chwili wyłącznie z niego. Z tego względu napiszę tu kilka słów wprowadzenia, czym jest AdSense, czym nie jest i dlaczego warto zwrócić na niego uwagę.

Podstawowym sposobem zarabiania w Google AdSense jest wyświetlanie zwykłych reklam kontekstowych, rozliczanych w modelu PPC czyli płatnych za kliknięcie. Można je umieszczać na stronie jako:

  • boksy reklamowe z reklamami tekstowymi (niekiedy pojawiają się również reklamy obrazkowe a nawet reklamy wideo!)
  • jednostki linków z hasłami.
W pierwszym przypadku wynagrodzenie wydawcy następuje w momencie, gdy gość kliknie w reklamę.
W drugim przypadku gość jest najpierw kierowany na stronę z listą reklam dotyczących danego hasła a dopiero kliknięcie w którąś z nich jest wynagradzane wydawcy. Z tego względu niektórzy uważają jednostki linków za mniej skuteczne niż zwykłe boksy reklamowe.

Ile można zarobić za kliknięcia? Od kilku centów do kilku dolarów! A ile można mieć kliknięć? Na dobrej stronie można mieć 10 kliknięć z każdych 100 wyświetleń reklamy, albo nawet więcej...

Gdy zobaczysz jakieś reklamy Google AdSense (mam tu na myśli zwykły boks), powinieneś zobaczyć też link "reklamy Google" i drugi "zareklamuj się na tej stronie". Z pomocą tego drugiego odnośnika posiadacz konta AdWords (AdWords jest systemem dla reklamodawców, pozwala na umieszczanie reklam w wynikach wyszukiwania Google i na stronach uczestniczących w programie AdSense) może zlecić wyświetlanie swojej reklamy na tej konkretnej stronie.
Jest to istotne z tego względu, że taka reklama rozliczana jest za wyświetlenia nie za kliknięcia! Jest to bardzo istotne z tego względu, że w przypadku niskiej klikalności (niskiego CTR) i tak będziesz dostawać jakieś wynagrodzenie. To oczywiście nic nie zmienia, bo reklamodawca widząc, że klikalność jest niska usunie reklamę z Twojej strony.

Google AdSense to nie tylko zwykłe reklamy kontekstowe ale również polecanie produktów i usług Google. Możesz polecać uczestnictwo w AdSense -- jeśli osoba polecona w ciągu 6 miesięcy zarobi 100$, otrzymasz 250$. :) Możesz reklamować przeglądarkę internetową Firefox z paskiem Google Toolbar -- otrzymasz za taką osobę do 1$ (za Polaków - 0,10$). Podobnie wygląda sprawa z osobą, która zainstaluje sobie program do przeglądania i katalogowania obrazków Picasa.

Jest jeszcze coś takiego, jak AdSense dla wyszukiwania. Umieszczasz na stronie wyszukiwarkę, gdy osoba kliknie w reklamę wyświetloną w wynikach, otrzymasz wynagrodzenie. Sprawa istotna dla posiadaczy dużych witryn internetowych, którzy potrzebują wyszukiwarki.

W kwestii wstępu do programu Google AdSense tyle. Jak się zapisać? Po prawej stronie mojego bloga masz szare pole z niebieskim napisem. ;)


Przeczytaj resztę artykułu...

wtorek, 23 stycznia 2007

Syndrom "psa ogrodnika"

Syndrom znany jako "pies ogrodnika" zna większość z nas. Wyjaśnieniem jest "sam nie zje, drugiemu nie da". W przypadku zarabiających stron internetowych tłumaczyć można to tak: "sam nie zarobi, drugiemu nie da".

Na początek wniosek z moich przemyśleń (na wypadek, gdyby Ci się nie chciało czytać całego posta). Staraj się, by goście na Twojej stronie nie czuli się wykorzystywani przez Ciebie do zarabiania pieniędzy. Spraw, by znajdowali na niej to, co ich interesuje, a nie tylko to, co interesuje Ciebie -- reklamy.

Dlaczego? Są ludzie, którzy nie lubią dawać nikomu zarobić. Bo tak. Widząc reklamę kontekstową wolą ręcznie przepisać adres niż kliknąć. Nieważne, że sami kompletnie NIC na tym nie tracą i że sami też NIC w ten sposób zarobić nie mogą, bo np. nie mają własnej witryny www. To po prostu taka mentalność.

Są ludzie, którzy widząc link partnerski, przekopiują go, by później usunąć z niego ten fragment, który spowoduje naliczenie dla Ciebie prowizji.

Jak to robić?

  1. Najskuteczniejsze są te reklamy, których gość się nie spodziewa i które traktuje jak zwykły element strony. Z tego względu częściej klikane są linki umieszczone gdzieś w tekście artykułu niż migające bannery nad nim.

  2. Nie wolno tworzyć stron wyłącznie nastawianych na zarabianie, tzn. zawierających dużo różnych reklam a mało treści.
Jeśli chodzi o punkt pierwszy, zdaje mi się, że sprawa jest oczywista pod względem celu, jaki proponuję. W kwestii metod na jego osiągnięcie wypowiem się wkrótce.

Jeśli chodzi o punkt drugi, tu sprawa wymaga nieco wyjaśnień.
Chodzi mi po prostu o to, by internauta na Twojej stronie myślał "o, tu poczytam coś, co mnie interesuje" a nie "o, tu ktoś chce na mnie zarobić, zmuszając mnie do kliknięcia w reklamę". Ta druga myśl powoduje włączenie się postawy obronnej, która spowoduje, że nic nie zarobisz.

Jeden obraz wart tysiąc słów, więc pozwolę sobie na (zły) przykład. Tak nie rób!

Netwaluta - zarabianie przez internet, praca w internecie

Wchodzimy na stronę, włączamy nagranie i słyszymy:
W sieci znajduje się mnóstwo stron traktujących o zarabianiu przez internet. Nie oszukujmy się jednak - większość z nich wciska ci ściemę, by wyciągnąć od ciebie pieniądze lub zmarnować twój czas. (...) Na tej stronie znajdziesz uczciwe firmy, które na pewno ci zapłacą. Powodzenia.
OK, myślimy sobie, tu znajdę tylko ciekawe merytoryczne informacje, tu nikt nie będzie mnie naciągał. Ucieszeni zaczynamy czytać stronę.

Co widzimy? Najpierw reklamy jakiś książek o ebiznesie. Później jakieś szkolenie, coś o jakiejś książce o zarabianiu na blogach... Wszędzie w odnośnikach powtarza się jeden fragment. I taki kompletnie nie związany z treścią tychże stron... Czyżby był to link partnerski? Czy po jego kliknięciu autor strony dostanie prowizję? Czy więc poleca mi te książki i szkolenie bo uważa, że są cokolwiek warte, czy dlatego, że chce na mnie zarobić?

Co widzimy dalej? Jeśli chcesz zarabiać w internecie, załóż najpierw konto bankowe. Klikamy w odnośnik i tam ładna tabelka z jakimiś bankami, niby porównanie kont, ale jest niewiele warte, bo przecież banków i kont jest ZNACZNIE więcej a porównanie bez porządnej tabeli na dobrą sprawę NIC nie mówi. Patrzymy na linki z obrazkami po prawej stronie i widzimy jakiś "systempartnerski". No tak, tu też chce na nas zarobić... Nieco zasmuceni wyłączamy stronę. Nie dość, że wciska kit, to jeszcze chce wyciągnąć ode mnie kasę. Widać, że strona powstała tylko po to, by na mnie zarobić.

Za wszelką cenę dbaj o to, by żaden z gości na Twojej stronie nigdy tak sobie tak nie pomyślał!

Hipokryzją byłoby stwierdzenie z mojej strony, że strona ta nie powstała po to, by coś dla mnie zarobić. W odróżnieniu od autora tamtej, nie będę jednak Tobą manipulować przedstawiając Ci niepełne informacje tylko po to, by na Tobie zarobić (jak zrobił to autor netwaluty, robiąc zestawienie kilku kont bankowych). I nie będę Ci polecać czegoś, czego sam nie sprawdziłem i czego jakości nie jestem pewien, chyba że zaznaczę to w odpowiednim czasie i miejscu.


Przeczytaj resztę artykułu...

Reklama kontekstowa - wstęp

Dziś zajmę się wyjaśnieniem, czym jest tzw. reklama kontekstowa i dlaczego jest fajna z punktu widzenia osoby, która poszukuje reklamodawców.

Reklama kontekstowa to wszystkie rodzaje reklam (bannery, linki, boksy reklamowe), które automatycznie dopasowują się do treści strony, w której są umieszczone. System wyświetalający reklamy wie, co znajduje się na stronie i dobiera odpowiednie reklamy na stronie -- dlatego jest to reklama kontekstowa.

Wśród systemów reklamy kontekstowej, znaleźć można w polskim internecie między innymi: Google AdSense, OnetKontekst, Adkontekst, SmartContext, AdBid i wiele innych. Jak widać, jest w czym wybierać.

Ja u siebie na stronie stosuję reklamy Google AdSense.

Na czym polega podstawowa przewaga reklamy kontekstowej nad dowolną inną formą reklamy? Przede wszystkim na tym, że automatycznie, bez ingerencji wydawcy (tym pojęciem określany jest w regulaminie Google AdSense właściciel strony emitującej reklamy) są one dopasowywane do treści. Naturalne jest, że gość strony o wycieczkach chętniej kliknie w reklamę jakiegoś hotelu niż reklamę książki kucharskiej. Im bardziej reklamy są zbliżone tematem do witryny, tym więcej ludzi klika.

W tego typu systemach rozliczanie jest najczęściej na zasadzie PPC, czyli Pay Per Click -- wydawca otrzymuje wynagrodzenie za kliknięcie a nie wyświetlenie reklamy. Jest to typowa forma wynagradzania w reklamach kontekstowych, choć są od niej pewne odstępstwa.

O systemie Google AdSense więcej znajdziesz w innych wątkach oznaczonych tagiem AdSense,
analogicznie ma się kwestia systemu OnetKontekst.


Przeczytaj resztę artykułu...