Sobotę i niedzielę spędziłem w pracy. W sumie jestem młody, być może dam radę ciągnąć etat codziennie bez odpoczynku przez nie 5 a 12 dni? Kto wie, może kiedyś dane będzie mi sprawdzić, czy tę granicę da się przesunąć jeszcze dalej? Może nawet w najbliższy weekend?
Piszę trochę sfrustrowany tym właśnie gratisowym pobytem w pracy. Pracując na własny rachunek, masz z takimi niespodziankami spokój, bo pracujesz, kiedy chcesz.
Tworząc zarabiające blogi czy inne strony www będziesz mieć pewien pasywny dochód, który pozwoli Ci przetrwać trudne chwile. Albo spokojnie wyżyć, jeśli będzie odpowiednio wysoki.
Dlatego uważam, że z pomocą moich stron www, AdSense i programów partnerskich, za 5 lat osiągnę poziom, na którym nie będę musiał pracować na etacie...
Zarabianie na blogach - jak zbudować pasywny dochód
Blog przeniesiony. Zajrzyj na nowy blog o zarabianiu na blogach. :)
Subskrybuj RSS tego bloga i czytaj artykuły gdy tylko się pojawią!poniedziałek, 14 maja 2007
Smutne strony pracy na etacie
Opublikował Krzysztof Lis o godzinie 20:03
Etykiety: podstawy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Komentarzy: 4
5 LAT ? Po 3 miesiacach mozna zarabiac tyle co pielegniarka jak wie co sie robi :) Po pol roku juz jak stoczniowiec za caly dzien pracy
No mi trochę dłużej zajęło niż 3 miesiące... ale na początku też nie wiedziałem co robię, zaczałem mniej więcej w sierpniu 2005 od zera, z minimalną znajomością internetu.
Pensja pielęgniarki (czy nawet dwie takie pensje) nie zaspokajają moich ambicji. W ciągu 5 lat będę mieć żonę i kilkoro dzieci, mieszkanie / dom do utrzymania i wakacje co roku. :) Apetyt rośnie w miarę jedzenia, prawda? ;]
Mi też ciąży jak kula u nogi praca na etacie... Życzę Tobie i sobie, żebyśmy jak najszybciej mogli skończyć z tą przykrą dolegliwością ;-)
Napisz komentarz